Mój pierwszy WordCamp

obecnie 2 komentarze

Mój pierwszy WordCamp – Poznań 6-8. 07. 2018

Uczestniczki WordCamp Poznań stoją obok siebie, po kolei od lewej Agnieszka Kowalska, Ela Wolińska, Olga Wachowiak, Joanna Jakubowicz, Lucyna ErezmanMój pierwszy WordCamp – o co w ogóle chodzi?

WordCamp – wydarzenie na które czekają wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób są związani z WordPressem. Na tej weekendowej corocznej konferencji można spotkać ludzi, których poziom zaawansowania w WordPressa zmienia się wraz z mijającym Cię człowiekiem na korytarzu; od wykwalifikowanych, doświadczonych informatyków do początkujących entuzjastów, pragnących zgłębić tajniki wiedzy w tej dziedzinie. Bez względu na to, do której grupy należysz, WordCamp to wydarzenie, w którym należy uczestniczyć, jeśli WordPress to jest to co Ci w duszy gra. Ad rem!

Zanim doszło do mojego pierwszego WordCamp Poznań…

Z racji tego, że po raz pierwszy dokonywałam rejestracji na WordCamp, moja indolencja w dziedzinie zapisów wszelkiej maści była ogromna. Toteż zapewne się nie zdziwisz, że zamiast na warsztaty zapisałam się na Contributors Day, żeby aktywnie uczestniczyć w pracach nad WordPressem (O zgrozo! JA! zakochana w WordPressie od niedawna, raczkująca – już nie pełzająca 😉 – w dziedzinie, mam poprawiać WP, rozumiesz?! No…) Taki był początek. Jak zostałam zapytana przez mojego anioła stróża (Elu dziękuję za czujność), czy zapisałam się na warsztaty, byłam święcie przekonana, że tak. Po krótkiej wymianie zdań na Messengerze zostałam sprowadzona na ziemię i się okazało… że wszystkie miejsca na warsztatach były już zajęte. Czy muszę mówić jak niepocieszona byłam? No raczej nie. Ale… ja się łatwo nie poddaję. Napisałam do kilku osób z prośbą o ewentualną pomoc. Byłam tak zdesperowana, że wystarczyłby mi kawałek podłogi w sali warsztatowej, by mnie uszczęśliwić. Bardzo mi zależało na kilku warsztatach. Szkoda, że dwa różne warsztaty odbywały się w tym samym czasie, bo podjęcie decyzji, który wybrać nie było łatwe. Nie byłam w 100% przekonana, że uda mi się uczestniczyć w warsztatach w związku z moim gapiostwem, ale byłam dobrej myśli, bo optymistka to moje drugie imię 😉

Identyfikator WordCamp Poznań na zielonym tle

Dzień pierwszy – materializacja

I nadszedł długo wyczekiwany dzień. Moja ekscytacja i radość osiągnęły level max! Pierwszą osobą, z którą byłam umówiona przed warsztatami, była moja mentorka z drugiego kursu w Coders Trust Ela Wolińska. Cudowne jest spotkanie osoby, z którą spędziło się ileś godzin na webinarach na żywo, wymieniło ileś zdań na Messengerze, i w końcu ta osoba jest! Z krwi i kości. Stojąca przede mną. Jest dokładnie tą samą Elą, którą poznałam online. Bezcenne! Ela była pierwszą osobą na moim pierwszym WordCampie, która się zmaterializowała. Podczas tego weekendu jeszcze nie raz dane mi było doznać radości z fizyczności osób, które znałam wirtualnie.

Dzień pierwszy – warsztaty

Zacznijmy od SEO

Jak się okazało moje prośby zostały wysłuchane. Byłam legalnym, wpisanym na listę uczestnikiem warsztatów! Zaczęło się od potężnego SEO Krzysztofa Radzikowskiego – eksperta w dziedzinie sztuki WordPressowej na Facebooku ukrytego pod bodajże słomianym kapeluszem i aparatem fotograficznym. Temat, którym Krzysztof się zajął to temat rzeka. Na warsztatach stworzyłam 4 strony notatek rozmiaru A4. Warsztat obfitował we wskazówki: co i jak należy ustawić, aby cała strona WWW odpowiadała wymaganiom SEO. Oczywiście wymienię tylko kilka uzyskanych sugestii:

  • tworząc stronę musisz znać jej cel, odpowiedz sobie na pytanie CO za jej pośrednictwem chcesz przekazać;
  • publikuj wartościowe treści;
  • bezpośrednie odnośniki ustaw na strukturę z nazwą/tytułem wpisu;
  • zainstaluj wtyczkę do SEO, ale nie bierz pod uwagę tylko zielonych lampek jako wyznaczników właściwych działań, bo SEO wymaga zintegrowanych działań na całej stronie do osiągnięcia efektów;
  • stosuj właściwe techniki i formatowanie wpisów, żeby zachować strukturę i hierarchię zgodną z HTML;
  • dbaj o optymalizację grafik, nadaj im właściwe nazwy (żadnych spacji ani polskich znaków), opisz atrybuty ALT;
  • wprowadź meta dane;
  • powiąż stronę z mediami społecznościowymi (FB, LinkedIn, itp.);
  • zoptymalizuj prędkość ładowania strony (sprawdź prędkość swojej strony na PageSpeed Insights);
  • połącz stronę z Google Search Console i monitoruj analizy;

To tylko telegraficzny skrót uzyskanych wiadomości. Abstrahując delikatnie od tematu 😉 siedziałam obok Arka Niedoszłego Bibliotekarza to i mądre pytania NASZA ławka zadała (HA! grunt to dobrze usiąść 😉 Arku dziękuję za przesympatyczne sąsiedztwo 🙂 )

Skończmy Gutenbergiem

Kolejnym warsztatem, trwającym 2 godziny, był wyczekiwany przeze mnie warsztat „Jak to zrobić w Gutenbergu?” prowadzony przez Kasię Aleszczyk i Agnieszkę Bury. Dziewczyny wykonały świetną robotę przygotowując praktyczne zadania, które pomogły wszystkim uczestnikom poznać bliżej ten nadchodzący blokowy edytor, który ma stanowić integralną część  WordPressa 5.0. Mieliśmy okazję się przekonać, że jeszcze jest mnóstwo niedociągnięć w postaci bugów. Kompatybilność wtyczek z Gutenbergiem jest zależna od ich twórców, gdyż żeby działały muszą być dostosowane do nowego edytora, w przeciwnym wypadku wiele stron, kolokwialnie mówiąc, się wykrzaczy wraz z nową wersją WordPressa. Jeśli chcesz przetestować Gutenberga możesz to zrobić instalując wtyczkę o tej samej nazwie, bądź TUTAJ. Jeśli chodzi o Gutemberga to pisałam już o nim TUTAJ, w artykule są linki do strony Agnieszki Bury i Kasi Aleszczyk, gdzie znajdziesz mnóstwo wartościowych treści.

Koniec dnia pierwszego

I w ten oto sposób Dzień Warsztatowy & Contributor Day w jednym dobiegły końca. Ale to nie był taki prawdziwy koniec, bo czekała na nas Bifor party, która  odbyła się w Klubie Hades na której był mecz (ciąg dalszy Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 😉 ), karaoke, bilard i rozmowy, rozmowy, rozmowy…

cdn… chcesz? W drugiej części będzie o majtkach. Ups, to znaczy o hasłach 🙂

Jeżeli uważasz, że znalazłaś tutaj interesujące treści, którymi powinnaś podzielić się z osobami, które mogą potrzebować takiej wiedzy, to śmiało. Nie krępuj się! Informuj 🙂 Jeśli natomiast masz zastrzeżenia będę wdzięczna za informację.

Odwiedź Lucy:

Moje życiowe hasło przewodnie to: bój się i rób. Rozwijam swoją działalność oferując usługi wirtualnej asystentki uwielbiającej WordPressa i język angielski. Jestem mamą dorosłego syna, żoną, miłośniczką psów i innych futrzaków, sportowcem - amatorem oraz fanką rocka.

2 Komentarze

  1. Paulina
    | Odpowiedz

    Ojojoj…to moja strona do poprawki! A na następny Wordcamp jadę z Tobą 😁 czekam na drugą część…o bieliźnie?!🤔

    • Lucy
      |

      To się doczekałaś 😉

Masz ochotę zostawić kilka słów? Ależ się nie krępuj :)